Duńska poczta zajmuje się dostarczaniem korespondencji listowej od 1624 roku. Zgodnie z zapowiedzią duńskiej części firmy PostNord (PostNord powstał w 2009 r. w wyniku fuzji duńskiego operatora pocztowego Post Danmark i szwedzkiego – Posten), będącej odpowiednikiem Poczty Polskiej, ostatni list, po czterech wiekach działalności, zostanie doręczony 30 grudnia 2025 r.
Wszystko w wyniku rosnących kosztów, a wraz z nimi zadłużenia (strata blisko 400 mln DKK tylko w pierwszych 9 miesiącach 2024 r.) i gwałtownego spadku – w obliczu powszechnej cyfryzacji – liczby wysyłanych listów. Jak podaje portal PostNord, ów spadek wyniósł ponad 90% w odniesieniu do roku 2000.
Według duńskiego portalu DR.dk, w związku z planowaną zmianą pracę straci blisko połowa z ok. 4 600 osób zatrudnionych obecnie w PostNord. Ponadto, z duńskiego pejzażu zniknie ponad 1 500 charakterystycznych, czerwonych skrzynek pocztowych. Od 2026 r. firma ma się skupić wyłącznie na dystrybucji paczek.
Skutki decyzji PostNordu będą wielorakie – ucierpią m.in. osoby starsze, które nie radzą sobie z e-rzeczywistością i polegały dotychczas na tradycyjnej korespondencji, stracą też prenumeratorzy i wydawcy prasy, która w tradycyjnej formie w Skandynawii wciąż trzyma się znacznie lepiej niż np. w Polsce.
Szwedzki PostNord zamierza utrzymać dotychczasowy serwis pocztowy.
Ilustracja: liczba wysłanych listów w milionach na przestrzeni minionych 24 lat (źródło: PostNord.dk)
Źródła: PostNord.dk, DR.dk
|